www.gryjavadarmowe.fora.pl
 
Szukanie zaawansowane
   
 
Home Rejestracja FAQ Użytkownicy Grupy Galerie  
 
 

Forum www.gryjavadarmowe.fora.pl Strona Główna Solucje i recenzje Recenzja Off road dirt motocross
Wyświetl posty z ostatnich:   
       
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu

Pon 8:20, 11 Sie 2008
Autor Wiadomość
ZOMBIE
ADMIN



Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Temat postu: Recenzja Off road dirt motocross

Ruszyłem. Na pierwszym zakręcie ściąłem zakręt po wewnętrznej i wyprzedziłem niemrawo jadącego (wyćpany jakiś czy co?) bejszczura... Teraz długa prosta i następny cienias na horyzoncie... już po chwili zamberth poczuł jak to jest mieć żwir pomiędzy zębami. Jest już daleko w tyle; wiedziałem, że nie należy się nim przejmować... Rozpędzam się coraz bardziej. Wyskocznia... nie jest to dla mnie żaden problem. Po latach treningu najbardziej zaawansowane ewolucję robię instynktownie. Kiedy ląduję, nie słyszę nic, ale wiem, jestem pewien, że publiczność jak zawsze bije mi brawo. Kolejny zakręt... kolejny gracz do wyprzedzenia. Tym razem jest to Szakal. Zbliżam się, zaraz go wyprze...
...
...cholera... ostatnią rzeczą którą pamiętam jest świst metalowej rury i ogromny huk. Potem tylko ciemność... Podnoszę głowę... jeszcze leżę koło toru, obok mnie leży mój motocykl. Jak mogłem się tak dać podejść! Jak? Perfidny Szakal. Mimo bólu w skroni szybko podnoszę motor i ruszam... zrewanżuję się mu...

Pamiętam jak w roku 199x (chyba 2 ? ) pojawiła się taka jedna gra na Amigę... A zwała się Road Rash. Nie ukrywam, że mam wielki sentyment do tej gry. Były to jedne z niewielu wyścigów (po dziś dzień!), które miały to coś. Niepozorne, nielegalne wyścigi motocklowe już od pierwszego zakrętu zamieniały się w krwawą jatkę z użyciem pięści, glanów i metalowych rurek. Gra doczekała się mało popularnego remake'u na PC, potem na jakąś konsolę... No i nagle Gameloft wypuszcza Off-Road Dirt Motocross... Czyli klasyczny Road Rash połączony z Motocrossem. Ślinka, nie powiem, pociekła...


Idea pozostała niezmieniona. Jedziemy sobie motorem (lub, dodatkowo, quadem) i kopiemy, bijemy, skaczemy, robimy triki, ścigamy i wygrywamy. Mamy różne tryby gry, ale chodzi w nich z grubsza o to samo. Tras jest dużo, bonusów i pojazdów do odkrycia też. Jeśli chodzi o założenia - to nie ma się do czego przyczepić. Gier łączących tego typu elementy nie widzimy codziennie. Kopanie jadących obok ciebie oponentów naprawdę sprawia dużą przyjemność. Jednak diabeł tkwi, niestety, w szczegółach.

Pierwsze odczucia miałem dość mieszane. To co najbardziej mnie zraziło - to animacja która czasami potrafi przyciąć. Niestety, Gameloft nadal nie potrafi opracować dobrego silnika 3D. Ten na którym działa gra wygląda mi na kolejną modyfikację wysłużonego engine'u z Asphalta 3 2D (2D, bo pojazdy są 2D, trasa jest niby w 3D tak czy siak). Na szczęście moje obawy, że znów dostaniemy grę z szaroburymi trójkątami zamiast drzew (tak jak w Nitro...) tym razem się nie sprawdziły - sprite'y po bokach trasy są całkiem ładne, choć niektóre rzeczy nadal straszną, jak np. wodospady. Niestety, widać wyraźnie, że - mimo znacznie gorszej grafiki niż gry Fishlabsu sprzed ponad roku - animacja też jest o wiele mniej płynna. No ale tragedii nie ma i gra się nawet, nawet względnie wygodnie. Dźwięk - tutaj niestety jest trochę gorzej. Muzyka polifoniczna (czyli w formacie midi) czasami potrafi brzmieć jako tako, zwłaszcza, jeśli jest dobrze dobrana do tematyki... ale ostre kawałki rockowe brzmią na tym po prostu śmiesznie! Efekty dźwiękowe o wiele lepsze... No i grałoby się całkiem przyjemnie...

...gdyby nie ta cholerna przypadłość wyścigówek od Gameloftu, której tak nienawidzę. A mianowicie - brak prawdziwego feelingu prawdziwych wyścigów. A więc - jedziemy, jedziemy, jedziemy, na ostatniej prostej przewracamy się - i wszyscy nas wyprzedzają. Kolejny wyścig: jedziemy, wywracamy się (albo inni nas wywracają), jedziemy, wywraamy się, jedziemy, wywracamy się i mimo to wygrywamy. Niezależnie jak nam idzie i tak po upadku przeciwnicy nas wyprzedzą (spadniemy najczęściej na piąte miejsce) a potem i tak na nas czekają, tj. odstawiają nas na o wiele mniejszą odległość niż wynikałoby to z czasu, jaki spędzamy leżąc rozwaleni na glebie. Nie wspomnę o bonusach rozlokowanych na szosie w formie wielkich, błyszczących ikon (tego po prostu nienawidzę) skutecznie umiejscawiających realizm rozrywki na najniższym możliwym poziomie. Oczywiście - są to wyścigi zręcznościowe a nie jakiś symulator - ale wyścigi zręcznościowe (albo raczej generalnie zręcznościówki, bo to jak dla mnie stały problem Gamelofu nie tylko jeśli chodzi o wyścigi) można zrealizować sensowniej niż wrzucając błyskające bonusy wszędzie gdzie się da...

Ogólnie gra mi się podoba. Miażdżenie przeciwników metalowymi narzędziami nadal jest mega miodne. Fani wyścigów zręcznościowych pokroju Asphalta na pewno polubią tę grę bez mrugnięcia okiem. Dzięki tej grze powróciłem na chwilkę pamięcią do starych, dobrych czasów. Jednak wyżej wymienione wady, obecne zresztą w wielu produktach Gameloftu, nie pozwalają mi jej wystawić wyższej oceny niż ta, wystawiona poniżej.

Grafika 7/10
Dźwięk 6/10
Grywalność 7/10

Ogólnie 7/10


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu

 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Możesz usuwać swoje posty
Nie możesz głosować w ankietach


      Do góry  

Strona 1 z 1
Skocz do:  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Avalanche style by What Is Real © 2004
             
Regulamin